- A twarde serce, gdy miłość skaleczy. Tej rany nigdy już czas nie uleczy.
- Aby cieszyć się szczęściem, trzeba je dzielić.
- Angielska zima kończy się w lipcu, żeby znów zacząć się we wrześniu.
- Bardziej złośliwy niż kobieta może być tylko napis na nagrobku.
- Bojaźliwa jest miłość w młodzieńczym sercu.
- Cacko, za którym żądza chciwie goni, straciło swój urok, gdy je mamy w dłoni.
- Choć kobiety są aniołami, małżeństwo jest piekłem.
- Czasem wzgarda, potrzebna damie, co jest nazbyt harda.
- Człek jest igrzyskiem losu.
- Człowiek powinien zrobić dla ludzkości coś więcej, niż pisać wiersze.
- Czym w końcu jest kłamstwo? Prawdą w masce.
- Dobro tylko rzadko wypływa z dobrej rady.
- Drzewo wiedzy nie jest drzewem życia.
- Fontanny prawdy mogą być czyste, ale jej strumienie są zamulone błotem.
- Gdy serce winy nie zna, niepotrzebny strach.
- Gdyby dać wszystkim rzeczą tytuł prawny, sam Cezar wstydziłby się swojej sławy.
- Jednym z uroków starych listów jest to, że nie wymagają odpowiedzi.
- Jest to rzecz smutna – a częsta niestety, że nam ostatnie zatruwa godziny. Kto?... Własne dzieci.
- Jeśli zazdrość w mężu się zapala, tym chętniej żona zrobi zeń rogacza.
- Kiedy ludzi zwiąże pamięć zbrodni, światu niezdatni, a nieba niegodni.
- Kolce, które zbieram, pochodzą z krzaka, jaki zasadziłem.
- Któż o środki pyta?... gdy koniec dobry.
- Kto żyłby na ziemi, gdyby wszyscy na ziemi byli sądzeni sprawiedliwie.
- Któż może kochać i rozsądnym pozostać!
- Lenistwo musi być bardzo męczące. Leń wypoczywa najdłużej.
- Mało jest osób, które potrafią ważyć winy bliźnich, nie dokładając na szalę swego palca.
- Mężczyzna głową czuje, myśli, sądzi. Kobieta sercem więc nie dziw, że błądzi.
- Miłości kobiet – o! Poznania warte, piękne a groźne, pełne tajemnicy.
- Miłość należy do małej liczby rzeczy, których czas bynajmniej nie udoskonala.
- Miłość trzeba odżywiać jak ciało.
- Mundur dla malca tym, czym dla dziewczyny wachlarz.
- Nic tak zapewne ducha nie posili, jak rum i wiara.
- Nie człowiekowi porwać się na naturę.
- Nie każda żona po mężu się smuci.
- Niecierpliwość zła jest przewodniczka dla ludzi, którzy lubią myśleć ściśle.
- Niekiedy grzech jest również przyjemnością.
- Niektóre nigdy nie miały kochanka, lecz gdy był jeden, będzie ich wiązanka.
- Nienawiść jest szaleństwem serca.
- Nigdy nie jest za późno do pojednania siebie z własną duszą.
- Nikt nie wie, gdzie go wir losów pomiecie.
- Okropne jest to, że nie można ani żyć z kobietami, ani bez nich.
- Pobożność duszę w niebiosa porywa, ale z miłością niebo w duszę wpływa.
- Prawda musi często żeglować po fikcji.
- Przykład niewiary zaraża jak dżuma.
- Rozwód, państwo moi, jest taki stary jak wieżyce Troi.
- Sądzicie, że gdyby Laura została żoną Petrarki, ten pisałby sonety przez całe życie?
- Serce chore na wewnętrzne rany nie dba o żaden cios z zewnątrz zadany!
- Serce w cierpieniach, gdy samotność widzi, chcąc mieć pociechę, wszystkich znienawidzi.
- Skoro kochający umie być śmiałym, rzadko jego miłość zostanie bezowocną.
- Słodko biednemu cieszyć się nadzieją.
- Spróbuj sześć razy z rzędu z panną mówić, już możesz ślubny garnitur zamówić.
- Straszna ta chwila, w której duch rozkręci za jednym razem cały zwój pamięci.
- Straszno jednakże zapuścić myśl w kraje pośmiertne.
- Szczęście jest radością widzenia innych szczęśliwymi.
- Szczęście przychodzi na świat jako bliźniaczy brat radości.
- Sztuka, chwała i wolność – przemijają, a przyroda zawsze jest piękna.
- Śmieję się niekiedy, żeby nie płakać.
- Śmierć przyjdzie w porę po każde stworzenie.
- Talent może być ci czasem przebaczony, geniusz – nigdy.
- Walka o wolność, gdy się raz zaczyna, z ojca krwią spada dziedzictwem na syna.
- Wiedza nie jest szczęściem, lecz tylko przemianą jednej nieświadomości w nieświadomość inną.
- Wielcy ludzie są dumni, mali zarozumiali.
- Wielu dobrych mężów często nie ma odwagi być czymś innym.
- Własne tylko upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha.
- Wszyscy moi żonaci przyjaciele są łysi i niezadowoleni, a humor i włosy to tak wiele do stracenia.
- Wszystkie tragedie kończą się śmiercią, zaś wszystkie komedie małżeństwem.
- Zazdrość nie lubi, by świat o nie wiedział.
- Związki małżeńskie są dla ludzi, którzy gotowi są za miodowy miesiąc zapłacić życiem z octu.
- Żaden instynkt tak bardzo się nie liczy, jak instynkt serca.
- Żart z grzechu w oczach cnoty jest rozbojem.
- Życie jest zbyt krótkie, aby zadedykować mu grę w szachy.
Ciekawostki z różnych dziedzin.
George Gordon Byron urodził się 22 stycznia 1788 roku w Londynie, w zubożałej rodzinie arystokratycznej. Był synem z drugiego małżeństwa ojca, kapitana gwardii królewskiej. Po śmierci ojca wychowywał się przy matce w Aberdeen w Szkocji. Zaniedbywany przez matkę, wyśmiewany przez rówieśników z powodu lekkiego kalectwa.
W wieku lat 10 otrzymał po śmierci stryjecznego dziadka spory spadek oraz tytuł szlachecki – szóstego barona Byron.
Młody George przeprowadził się do Anglii. Ukończył szkołę średnią w Harrow.
W latach 1805-1808 studiował w Trinity College na Uniwersytecie Cambridge. Wtedy też przeżył swoją pierwszą miłość skierowaną do niewiele młodszego od siebie chórzysty Johna Edlestona. Swoje uniesienia miłosne opisał w „The Cornelian” (1807), zmienił jednak zaimki męskie na żeńskie.W 1808 wydał zbiór liryków „Godziny”, który został bardzo nieprzychylnie przyjęty przez krytykę. W rok później ukazał się jego poemat „Angielscy poeci i szkoccy recenzenci”, który był odpowiedzią na wcześniejsze recenzje.
W 1809 wyjechał w dwuletnią podróż. Odwiedził Portugalię, Maltę, Albanię, Grecję oraz Konstantynopol. Dzięki tym wyprawom powstało wiele drobnych utworów, jak również poemat „Wędrówki Childe Harolda”. Przyniosły Byronowi nieoczekiwany sukces i rozgłos.
W 1912 Byron wygłosił w Izbie Lordów przemówienie w obronie robotników. Niestety, nie udało mu się nic zyskać, co uważał za swoją osobistą porażkę.
W latach 1812-1814 powstały takie utwory jak: „Giaur”, „Narzeczona z Abydos” czy „Korsarz”.
Udzielał się w życiu towarzyskim Londynu, wsławiając się m.in. romansem z Caroline Lamb, żoną przyszłego premiera.
Największą miłością Byrona w okresie londyńskim była jego przyrodnia siostra Augusta Leigh, która deszła od swego męża. Romans artysty wywołał skandal. W 1814 r. Augusta urodziła Byronowi córkę. Namówiła Byrona do „małżeństwa z rozsądku” z bogatą Anną Izabellą Milbanke.
Lord Byron poślubił Annę Isabellę (Annabellę) Milbank, kuzynkę lady Caroline Lamb, 2 stycznia 1815.
Małżeństwo nie wytrzymało próby czasu. Po roku nieudanego pożycia lady Byron opuściła męża, zabierając ze sobą urodzoną z ich związku córkę Adę.
Byron był podejrzewany o związki z rewolucjonistami, a nawet z wyznawcami szatana. Nigdy nie dementował tych plotek, a nawet je podsycał. Jego przeciwnicy doprowadzili do tego, że Byron dobrowolnie opuścił Anglię.
W Genewie zaprzyjaźnił się z przebywającym tam innym angielskim poetą, Percym Shelleyem, i jego żoną Mary Shelley, późniejszą autorką powieści „Frankenstein”. Nawiązał romans z przyrodnią siostrą Mary, Claire Clairmont, z którą miał dziecko. Choć odmówił poślubienia Claire, dał się przekonać Shelleyom do uznania dziecka i łożenia na nie. W czerwcu 1816 w towarzystwie Shelleyów odbył podróż wzdłuż brzegów Jeziora Genewskiego śladami Jana Jakuba Rousseau. Zwiedzając zamek Chillon, poznał historię więzionego tam księdza Bonivarda, któremu poświęcił poemat „Więzień Chillonu”.
Kolejne lata Byron spędzil we Włoszech, gdzie powstało dzieło jego życia – poemat „Don Juan”.
W roku 1823 Byron poczuł znużenie Genuą i tamtejszą kochanką, hrabiną Guiccioli.
Byron rzucił się z energią, majątkiem i entuzjazmem we wsparcie idei niepodległości dla Grecji.
Poświęcił 4 tysiące funtów z własnych funduszy na wyposażenie greckiej floty, a 29 grudnia 1823 przybył do Missolungi w zachodniej Grecji, gdzie dołączył do księcia Aleksandrosa Mawrokordatosa – jednego z przywódców powstańców greckich. Planowali wspólny atak na zajmowaną przez Turków twierdzę Nafpaktos, strategicznie zlokalizowaną w pobliżu wejścia do Zatoki Korynckiej.
Greckie opracowania historyczne wskazują na misję dyplomatyczną w Grecji, realizowaną przez Byrona na rzecz rządu Anglii. Byronowi przypisuje się niepopularną w ówczesnej Grecji, lecz historycznie wysoko ocenianą decyzję, które ze stronnictw powstańczych należy wesprzeć politycznie i finansowo.
15 lutego 1824 roku Byron zachorował. Próbowano go wyleczyć tradycyjną wówczas metodą puszczania krwi, co osłabiło go jeszcze bardziej. Po kilku tygodniach zaczął dochodzić do zdrowia, lecz właśnie wtedy nabawił się malarii. Jej osłabiające skutki oraz gwałtowna gorączka doprowadziła do śmierci Byrona 19 kwietnia 1824.
Śmierć Byrona była długo opłakiwana przez Greków, uznających w nim bohatera swej walki o niepodległość. Zhellenizowana forma nazwiska Byron – Viron, Vironas jest popularnym greckim imieniem męskim, dała także nazwę jednej z dzielnic Wielkich Aten Vironos – Dzielnica Byrona.
Ciało poety zabalsamowano i odesłano do Anglii – odmówiono jego pochówku w Westminster Abbey. Spoczywa na cmentarzu kościoła św. Marii Magdaleny w Hucknall w hrabstwie Nottingham. Obok Byrona, na swoje życzenie, została pochowana jego niechciana córka, Ada. Serce Byrona pochowano pod drzewem w Missolungi w Grecji.
Opactwo Westminsterskie zezwoliło na umieszczenie na swoim terenie kopii marmurowej płyty grobu Byrona ofiarowanej w 1969 roku przez króla Grecji.
Ciekawostki z życia lorda Byrona.
Miał zdeformowaną stopę i utykał całe życie, ale nigdy nie narzekał na swoje kalectwo.
W czasie studiów w Cambridge wiódł hulaszczy styl życia i popadł w długi.
Uwielbiał boks. Trenował ze swoim przyjacielem Jacksonem.
Nie znosił wędkarstwa.
Był świetnym pływakiem. Przepłyną Cieśninę Bosfor w jej spokojnym, ale najszerszym miejscu. Wspomina o tym Mickiewicz w liście do córki Marii.
Podczas pobytu w Turcji, dzięki znajomości z sułtanem Ali Paszą, uratował życie młodej kobiecie skazanej za zdradę na śmierć przez utopienie.
Miał „bzika” na punkcie pielęgnacji swoich dłoni. Smarował je różnymi kremami i wonnościami oraz przez cały czas ochraniał rękawiczkami, których nie zdejmował nawet do kąpieli.
Słynął ze swojego bujnego życia erotycznego. Prawdopodobnie „zdobył” ponad dwieście kobiet.
Jego ostatnią wielką miłością była Teresa Guiccioli.
Jego ulubionym poetą był Alexander Pope.
Studiował biografie znanych postaci historycznych i artystów.
Goethe dedykował wiersz Byronowi „Ein freudlich Wort kommt...”