- A to całe równouprawnienie. Gra do jednej bramki. Co twoje, to i moje. A co moje, to nie rusz. Zarobki te same, ale emerytura wcześniej.
- A wiesz, co trzeba zrobić, żeby kobieta krzyczała jeszcze długo po stosunku? [...] Ch**a w firankę wytrzeć.
- Baby z jednej strony chcą niezależności, a z drugiej opieki [...].
- Chcesz, żebym widział w tobie człowieka, nie dupę, to nie eksponuj dupy najbardziej. Chcesz, żebym dostrzegł w tobie duszę, to wyeksponuj twarz, która jest jej zwierciadłem, a nie pępek czy stringi, które ci wyłażą nad tyłkiem.
- Dwadzieścia tysięcy słów pada dziennie z damskich ust [...] podczas gdy z męskich zaledwie siedem tysięcy.
- Dziś są po prostu baby, które upodobniły się do chłopów.
- Gdy tylko mijam ładną facetkę, od razu robię jakieś miny. A to, że jestem lepszy, niż jestem. A to, że jestem wrażliwszy. A że ładniejszy. Wysuwam usta w dzióbek, oblizuję, zwilżam, żeby świeże, pełniejsze były. Robię maślane oczy. Generalnie spieszę jej pokazać, że jestem inny, niż jestem.
- I dupa ma swój czas i miejsce swoje.
- I gdyby któregoś dnia zniknęły ze świata kobiety, nie znalazłbym powodu, żeby rano wstać z łóżka.
- I tak przez całe życie robimy wszystko dla bab.
- I te jej ciągłe „Kochasz mnie?”. Kocham, k***a! Ważniejsze jest chyba, czy ona się czuje kochana, bo ja sobie mogę dużo mówić, czy ją kocham. [...] Bo dla baby najważniejsze są słowa. [...] Może i kocham, ale niekoniecznie wtedy, jak pyta.
- I wszystko ci muszą powiedzieć od wejścia.
- Kobieta nigdy nie będzie chciała faceta bez kasy.
- Kobieta przestała być kobietą.
- Mężczyzn trzeba kochać, a nie starać się ich zrozumieć.
- Myślę, że cały ten feminizm z niedo***ania bierze się [...] Widziałeś dobrze wyj***ą babę, żeby o coś jeszcze, o coś walczyła jeszcze?
- No i oczywiście mamy być seksualnymi ogierami.
- Noszą te dupy jak monstrancje.
- Polska rzeczpospolita schabowa.
- Świadome, ufne swej władzy nad nami obnoszą buńczucznie te swoje dziurki, szparki, uzbrojone w pośladki.
- W łóżku traktują nas jak niepełnosprawnych. Mówią o facetach „ciacho”. Jesteśmy konsumowani.
- Wszystko dla nich robiłem. Dla dziewczyn, narzeczonych, żon, kochanek. Dla tych, które mnie rzuciły, odeszły – żeby im pokazać, dla tych, z którymi jestem – to samo – zaimponować im, dla tych, na które czekam, marzę, których twarzy jeszcze nie znam – żeby na nie zasłużyć. No wszystko dla nich...
- Wszystko obliczane na podniecanie facetów.