- Black Sabbath było reakcją na całe szerzące się w tamtych czasach dziadostwo rzeczy związane z pokojem miłością i powszechnym szczęściem. Śpiewaliśmy o świecie takim, jaki on jest naprawdę.
- Byłem typem faceta, którego uwielbiali nienawidzić rodzice: „Zamknijcie swoje córki! Schowajcie swoje psy! Ozzy Osbourne przyjeżdża do miasta”.
- Były momenty, że byłem na dnie. Nie miałem umiaru w braniu narkotyków i piciu alkoholu. Zawsze wypijałem wszystko do dna, a jeżeli chodzi o narkotyki – jak mi się skończyły, to szukałem na dywanie okruszków... Wydawałem 1000 $ dziennie na narkotyki. Całe szczęście, że mam już to za sobą.
- Ciągle słyszę, że metal się skończył. I że Ozzy się skończył. Jakoś na moich koncertach nie widzę nawet jednego pustego miejsca.
- Chcę być pochowany w ziemi, w jakimś miłym ogrodzie, żeby mogło nade mną rosnąć drzewo. Najlepiej dzika jabłoń, niech dzieciaki robią ze mnie wino i chleją na umór.
- Czasem jestem przerażony byciem Ozzym Osbournem, ale mogło być gorzej. Mogłem być Stingiem.
- Człowiek, który trochę popracuje w rzeźni, inaczej patrzy na mięso. Pamiętam, jak kiedyś [...] pojechałem na biwak, gdzie robiliśmy steki z grilla. Podeszły do mnie krowy z sąsiedniego pola i zaczęły węszyć, jakby wiedziały, że mam coś na sumieniu.
- Gdybym miał to wszystko zaczynać od nowa, jedyne co bym zmienił to dokładniejsze czytanie wszelkich kontraktów.
- Jestem gościem, którego uwielbiają dzieciaki, a ich rodzice nienawidzę mnie. Podoba mi się to!
- Jestem prostym człowiekiem… teraz trzeba mieć komputer, żeby włączyć i wyłączyć telewizor [...] nacisnąłem jakiś guzik, a tu włącza się prysznic! Co to ku*wa jest! Gdzie ja ku*wa jestem? To jakieś gówno ery kosmicznej!
- Jestem typem faceta, który gdy jest daleko stąd, chce być w domu, a kiedy siedzi w domu to ma ochotę wyjechać.
- Jestem zaskoczony: moja córka nie wytatuowała sobie penisa na przedramieniu.
- Kiedy opuściłem szkołę, chciałem być hydraulikiem, kiedy usłyszałem The Beatles chciałem być beatlesem.
- Kocham was nad życie, ale i tak wszyscy jesteście kompletnie pieprznięci!
- Książki są świetne, naprawdę tak uważam. Zatonąć w lekturze, ku*wa, to fenomenalna sprawa. Każdy powinien mieć taką możliwość.
- Ludzie bez przerwy mnie pytają, jak to się dzieje, że jeszcze żyję.
- Ludzie myślą, że nigdy nie dorosnę, ale nie mam wyjścia. Nie mam już 21 lat.
- Moja matka często płakała, gdyż nie miała pieniędzy, aby kupić nam nawet jedzenie. Wraz z ojcem harowała dzień i noc, aby nas utrzymać. Często myślałem, że w przyszłości kupię Rolce-Royce'a i zabiorę ich z tego gówna. I zrobiłem to!
- Mówiąc szczerze, jestem troszeczkę szalony.
- Najgorszy byłem ja z Billem. Byliśmy jak Narkotykowe Komando – nigdy nie wyszliśmy przez drzwi, zawsze trafiliśmy na taflę szkła albo weszliśmy na pieprzony dach!
- Najśmieszniejsze jest to, że w Ameryce trzeba zrobić badanie krwi, żeby dostać zezwolenie na ślub. Nie byłbym zdziwiony, gdyby facet z laboratorium przywołał mnie i powiedział: „Panie Osbourne, w pańskim alkoholu znaleźliśmy ślady krwi”.
- Narobiło się w życiu kupę głupstw. Zawsze pociągała mnie ciemna strona, ale nie jestem diabłem, tylko zwyczajnym Ozzym Osbourne’em – chłopakiem z rodziny robotniczej w Aston, który rzucił robotę w fabryce i ruszył w świat, żeby się zabawić.
- Nawet gdybym zamienił piekło w niebo, to można się założyć, że w toalecie będzie tam śmierdzieć.
- Nie jestem najlepszym wokalistą na świecie.
- Nie jestem wyznawcą diabła, nigdy nie byłem, nigdy nie będę, nigdy nie chciałem być.
- Przez pewien czas chodziłem do psychiatry. To dopiero był dziwak! Zadał mi kiedyś pytanie, czy się onanizuję a ja mu na to: a czy pan oddycha?
- Przez te wszystkie lata widziałem wiele zespołów, które pojawiały się i odchodziły w niepamięć. Ja natomiast podążam wciąż tą samą drogą i się przy tym dobrze bawię.
- Słuchałem Beatlesów, a oni byli wtedy uważani za wywrotowców. Pokazywali dzieciakom, że w życiu można przełamywać schematy i niekoniecznie trzeba kończyć jako robol w fabryce.
- To, co robię na scenie, robię dla fanów lubię ich bawić ale nie jestem żadnym pierdolonym drakulą!
- Trzeźwość jest do dupy.
- Uważam, że w show-biznesie jest zdecydowanie za mało humoru, a za dużo idiotów. Kapele traktują siebie zbyt serio. Tymczasem trzeba umieć śmiać się z samego siebie.
- W moim życiu każdy dzień był odjechany. Przez trzydzieści lat wspomagałem się zabójczą mieszaniną wódy i narkotyków.
- Wielu moich przyjaciół, z którymi często piłem, już nie żyje. Gdy osiągali „czterdziestkę”, dostawali ataku serca albo wysiadała im wątroba. Bóg ma chyba dla mnie szczególne względy, skoro ja wciąż trzymam się doskonale.
- Wiem, że często mi odbija, ale co z tego skoro mnie się to podoba.
- Wstąpiłem do Black Sabbath, aby podróżować, a nie żeby zostać gwiazdą muzyki.
- Wulgarny język nie jest moją drugą naturą. Jest pierwszą!
Jaka to melodia? Kto to śpiewa?
Najlepsze quizy muzyczne
Najlepsze quizy muzyczne