Adam Decowski, fraszki

Nawet wielcy tchórze są odważni w chórze.

Adam Decowski

„Sposób życia”

W pewnym czasie powstał
sposób życia nowy:
„Jeśli masz mocne plecy,
nie musisz mieć głowy”.

„Moc internetu”

Wszystko dziś załatwisz w sieci
oprócz tego, by mieć dzieci.

„Skarga starca”

Panie Wszechmogący,
sprawiedliwy, miły,
chęci zostawiłeś
a zabrałeś siły.

„Sam na sam”

Lubi towarzystwo dam,
ale tylko sam na sam.

„O mężczyznach”

Taką mają już naturę,
aby zatkać każdą dziurę.

„O małżeństwie”

Niekiedy małżeństwo
jest wtedy dobrane
gdy ona jest ślepa,
on głuchy na amen.

„Bilans firmy”

Oto wyniki roku ubiegłego
zamknięto bilans i… księgowego.

„Na urzędniczkę”

Nim się rzuci w pracy wir
robi w biurze manicure.

„Działacz”

Zaangażowanym zawsze
być potrafi.
Kiedyś działał w partii,
a dzisiaj w parafii.

„Małżeńskie więzy”

Bywa, że małżeńskie więzy
przetnie nazbyt ostry język.

„O prokreacji”

Dzisiaj w prokreację
wkracza nowa era:
dziecko z in vitro,
ojciec z komputera.

„Nagrobek ateisty”

Nawet w to nie wierzy,
że już w grobie leży.

„Hipoteza”

Gdy widzę, jak z baru
ktoś „na czterech” wychodzi,
to myślę, że małpa
od człowieka pochodzi...

„Kombatant”

Kilka ulotek rozrzucił na plantach
i już się uważa za kombatanta.

„O matematyczce”

Odejmuje sobie lat,
dodaje urody,
dzieli chętnie łoże,
by mnożyć dochody.

„Bez przesady”

I kadzidła woń w nadmiarze,
nie jest miła Bogu w darze.

„Oświadczyny”

O rękę prosić cię
zaszczyt mam.
Jeśli pozwolisz
resztę wezmę sam...

„Szkoda”

Seksbombę kiedyś miałem
Dzisiaj jest niewypałem.

„Środek dopingowy”

Zbyt często się zdarza, że nasi rodacy
alkoholem dopingują się do pracy.

„Piłka nożna”

Piłka jest okrągła,
więc stawiam pytanie:
Jak mogą niektórzy
robić kanty na niej?

* * *

Niejeden wyraża ochotę
wyłącznie na krecią robotę.



Piosenki biesiadne i weselne
Gra muzyczna: Jaka to melodia?


* * *

Żonę zaledwie muśnie,
z inną do rana nie uśnie.

„Kariera”

Tak się zakończyła
kariery wspinaczka:
Wjechał mercedesem,
wyjechał na taczkach.

„Nie ma gwarancji”

Nie każdemu gwarantuje życie
stałe miejsce przy korycie.

„Skleroza”

Skleroza to choroba
niegroźna, jak wiecie,
pozwala się zapomnieć,
lecz nie przy kobiecie.

„Przewrotność kobieca”

Choć kobieta na to rada
mówi nie, bo tak wypada.

„Zadowolona”

Gdy w niebiosa odleciała,
„po bożemu” już nie chciała.

„Takie czasy”

Nic tak dzisiaj powagi
i blasku nie doda
żadnej uroczystości,
jak święcona woda.

„Moja zasada”

Jako przezorny Adam
od kobiet jabłek nie jadam.

„Pokusa”

To częsta pokusa:
Jak oskubać fiskusa?

„Aktywista”

Zawsze to robił
w społecznym czynie.
Pod jednym kopał dołki,
drugiemu podłożył świnię.

„Na urzędnika”

Od razu obrasta w pióra,
gdy tylko wejdzie do biura.

„Niebawem doczekamy”

Niebawem chyba czasów
takich doczekamy,
że dziecko będzie miało
dwu ojców lub dwie mamy.

„Doceniony”

Wreszcie został doceniony
i pośmiertnie odznaczony.

„Delirium”

Po każdym przepiciu
jego wizje są stałe:
Wszystko wokół jest czarne,
tylko myszki są białe.

„Zawsze mieliśmy”

Zawsześmy swego mentora mieli
kiedyś w Moskwie, a dzisiaj w Brukseli.

„Tanie państwo”

W ramach taniego państwa
i poprawy swych wyników
zatrudniono dodatkowo
sto tysięcy urzędników.

„O pasterzach”

Dzisiaj niektórym pasterzom
owieczki wcale nie wierzą.

„Troskliwy mąż”

By żonie zaoszczędzić
niebezpieczeństw wszelkich,
często więc korzysta
z pomocy... dublerki.

„Wyznanie małżonki”

Kiedyś z niego był romantyk
dziś traktuje mnie, jak antyk.

„A jednak”

To przypadek niesłychany.
Murarz trzeźwy – strop zalany.

„O kibicach”

Prawdziwych kibiców
to dzisiaj boli,
że zamyka się stadiony,
a nie kiboli.




„Rada”

Chcesz być ceniony przez przełożonego,
bądź zawsze głupszy od niego.

„Karierowicz”

Przeszedł wszystkie szczeble
– nie zaznał zawodu –
w drabinie kariery
od żłobka... do „żłobu”

„Mała wada”

Jedną wadę w sobie ma:
długo stroi, krotko gra.

„Niedowiarek”

Gdy świat zawirował
zwiastując mu kaca
uwierzył Kopernikowi,
że ziemia się obraca.

„Dżentelmen”

Za wzór zawsze siebie stawia,
bo dziewczynie nie odmawia.

„Modlitwa”

Jeszcze chociaż raz daj Panie
przespać się na styropianie,
by potem z wielką ochotą
doić Rzeczpospolitą.

„Najważniejsze dla polityków”

Sondaże
i gaże.

„Kobieca mentalność”

Oto jaka być może
mentalność kobieca:
By zarobić „na boku”
leżała na plecach.

„Współczesna para”

Współczesna z nich para
on, ona i „stara”.

„Bonus”

Od niebios ma bonus w darze:
Jedną głowę, a dwie twarze.

„O dziełach sztuki”

Z oglądanych wystaw
takie płyną nauki,
że czasem rama droższa
jest od dzieła sztuki.

„O romantyku”

Damy nie chcą romantyka,
bo on kocha – nie dotyka.

„Przyszły polityk”

Jeśli młodzian dziś mataczy,
co powszechnie się wytyka
to znaczy, że ma zadatki
na przyszłego polityka.

„Dolegliwość”

To mu najbardziej dolega,
że sukces odniósł kolega.

„Wiara”

Wiara czyni cuda,
więc wierzyć w to potrzeba,
że z polskiego piekła
też trafimy do nieba.

„Zdarza się...”

Zdarza się, iż pacierze
odmawiane są w złej wierze.

„O tchórzach”

Nawet wielcy tchórze
są odważni w chórze.

„O posłach”

Podczas wyborczej kampanii
obiecują wiele.
Potem te słowa są puste,
jak w sejmie fotele.

„Ku rozwadze”

By kogoś oskarżać, to oczywiste,
iż trzeba samemu mieć ręce czyste.

„Można i tak”

W drodze do kariery
postawiła na „cztery litery”.

* * *

Gdy prosił o rękę, wiedziała,
że w myślach miał inną część ciała.



Nie tylko dla orłów
Prawda czy fałsz?


* * *

Czasem tyra armia cała
na zasługi generała.

„Tak też bywa”

Dzisiaj został odwołany,
lecz nie martwi się chłopisko,
bo już jutro będzie pełnił
jeszcze wyższe stanowisko.

„Viagra”

Nie pomoże nawet viagra,
gdy dokucza ci podagra.

„Budowa szpitala”

Jeszcze szpital nie oddany,
lecz to nie ma nic do rzeczy,
bo ekipa budowlana
już w nim kaca leczy.

„Piękna płeć”

I płeć piękna nie zaprzeczy,
że uwielbia „brzydkie rzeczy”.

„O pomnikach”

Stawianie żyjącym pomników
niektórym źle służy,
bo ledwie stanie cokół
już trzeba go zburzyć.

„Stwierdzenie”

Życie jest sielskie
z diety poselskiej!

„Rewanż”

Cwana była panna Ludka,
wielu wystrychnęła na dudka,
aż się trafił pewien Zbychu
i wydudkał ją... na strychu.

„Późny powrót męża”

Towarzyszył swojej paczce
teraz śpi na wicieraczce.

„Postęp”

Już niedługo i pies
napisze SMS.

„Nagrobek grafomana”

Oto zasłużony
wielce dla kultury.
Został po nim tylko
stos makulatury.

„O karierze”

Karierę potrafi w swoje ręce wziąć,
bo wie, jak się ubrać i co kiedy zdjąć.

„Wyznanie byłego polityka”

O higieniczny tryb życia
niech mnie nawet nikt nie pyta,
bo nie można mieć rąk czystych
po odejściu od koryta.

„Propaganda”

Propagował trzeźwe życie,
gdy mu już szkodziło picie.

„Refleksja”

Każda zmiana poglądów
chyba bierze się stąd,
iż łatwiej płynąć z prądem,
aniżeli pod prąd.

„Trud niewielki”

Niewiele się trudzę
adorując żony… cudze.

„Sprawiedliwie”

Podział sprawiedliwy – pół na pół:
Jednemu wróbel, drugiemu wół.

„O pewnym działaczu”

Choć jeszcze wiatr odnowy mąci ciszę,
on całkowicie został odmieniony.
Kiedyś zagajał: „Drodzy towarzysze”,
dzisiaj: „Niech będzie pochwalony…”

„Świadomość”

Każdy prezes wie, że taczki
nie są przeznaczone dla sprzątaczki.

„Na motocyklistę”

Dziwny pech pewnego pana –
głowa i świeca zalana.

„Modlitwa poranna”

Kiedy ranne wstają zorze,
chociaż piwo – Panie Boże!




„Oświadczenie”

Do nóg kobietom nie padam.
Serc też nie łamię. Adam.

„Chirurg”

Pewnemu chirurgowi
– nie tylko to moje słowa –
najlepiej się udaje
operacja finansowa.

„Wdzięczność”

Pomóż bliźniemu w potrzebie
to odwróci się od ciebie.

„Trudno pojąć”

Czas, w jakim nam żyć przyszło,
dla mnie niepojęty.
Co drugi nawiedzony,
a co trzeci święty.

„Fiasko”

Poszli w las,
a on... pas.

„W małżeńskim raju”

Zmieniają się drzewa,
a wciąż ta sama Ewa.

„O biurokracji”

W walce z biurokracją
w dobie komputerów
coraz bardziej rośnie
stos zbędnych papierów.

„O bliźnim”

Nawet karpiom ości
bliźni pozazdrości.

„Test”

Taki podaje powód,
że alkohol pije:
Jeśli ma rano kaca
to znaczy, że żyje.

„Zmienność poglądów”

Gdy już jest przy żłobie twierdzi,
że w chlewie wcale nie śmierdzi.

„Proporcjonalność”

W miarę zdobywanych doświadczeń
tak poucza nas życie,
że im świń więcej
mniej jest miejsca przy korycie.

„Nie obwiniaj”

Nie obwiniaj dziury w płocie
za małżeńskie dożywocie.

„Po expose premiera Tuska”

Taką wizję przyszłości
snuje nam rząd, rodacy:
Wnuki na bezrobociu,
a dziadkowie w pracy.

„O klice”

Biada temu, w którym klika
znajdzie swego przeciwnika.

„W pewnym czasie”

W pewnym czasie i dewotka
na swej drodze diabła spotka.

„Gust krytyka”

Trafiła swą twórczością
w jego gust,
gdy tylko oparł się
o jej biust.

„Marzyciel ”

Chciał być kijem, lub zaskrońcem,
byle tylko mieć dwa końce.

„O żonie”

Jeśli podejrzenia ma,
gorsza jest od CBA.

„Reguła”

Chociaż posługujesz się śrubokrętem,
zawsze możesz zostać prezydentem,
ale jak z naszych doświadczeń wynika
z prezydenta już nie zrobi elektryka.

„Nagrobek donosiciela”

O modlitwę prosi,
bo już nie donosi.




Oceń fraszki Adama Decowskiego.
Zobacz jak głosowali inni.
Skala ocen od 1 do 5.

Głosowanie

Twoja ocena: