Fraszki Tadeusza Karolaka

Nie oszczędzam łoża, gdy dziewczyna hoża.

Ted Tadeusz Karolak

„Wolę życie”

Przejdę do wieczności
w ostateczności.

„Najtrudniej”

Najtrudniej w złości
myśleć o godności.

„Epitafium myśliwego”

W swym myśliwskim dorobku
miał okazów kilka,
lecz żywot zakończył.
kiedy złapał wilka.

„Prawa przyrody”

W przyrodzie nic nie ginie
– szczególnie świnie.

„Prawidłowość”

Dzięki szaleństwom
odkrywamy świat
i tak się już kręci
od tysięcy lat.

„Wymówka ćpuna”

Na spotkanie się spóźniłem
Bo marychę zaliczyłem.

„Hasło złodziei”

Brać
I wiać.

„Dylemat”

Często jest w pięknym ciele
głupoty nazbyt wiele.

„Kto szuka...”

Kto szuka, ten i u żony
znajdzie jakieś dobre strony.

„Epitafium baletnicy”

Tu jest mogiła baletnicy,
Co się potknęła o rąbek spódnicy.

„Poślubna sielanka”

Gary, szczotka i wrzask dzieci...
– Nie wszystko złoto, co się świeci.

„Po 40-tce”

Czemu czterdziestką
Się panie martwicie?
Dopiero teraz
Zaczyna się życie.

„Sztucznie powiększone piersi”

Cyc
Pic.

„Ochota”

Odeszła mu ochota,
bo żona w papilotach.

„Z przysłów”

Komu rano staje,
temu żonka daje.

„Czarnoleskie reminiscencje”

W Czarnolesie rośnie lipa
Pod nią siedzi młoda...
Hanka
Czeka w cieniu na kochanka.

„Zapracowany mąż”

Od świtu do nocy pracuj mój drogi,
a same ci kiedyś wyrosną rogi.

„Karambol”

Kraksa
Na
Maksa.



Gra muzyczna: Jaka to melodia?
Przeboje disco polo


„Na starość”

W popiele wygasłej miłości
nie wygrzejesz starych kości.

„Szybka reakcja”

O ciąży mu wspomniała
I ... tyle go widziała.

„Epitafium tirówki”

Tu tirówka leży
Bowiem miała pecha,
Bo zamiast przelecieć
Klient ją przejechał.

„Trefny amant”

Przepuścił jej szmal
I znikł w siną dal.

„Wygodna pozycja dla otyłych”

Ona „na jeźdźca”,
On „na leniucha”
I nikt nikomu
Nie ciśnie brzucha.

„Wiosenne przechwałki”

Wiosną juhasi się przechwalali,
Że będą sypiać znów na Hali.

„Inflacja”

Dycha
Zdycha.

„Rosja”

Z wierzchu złotem obwieszona,
Ale w środku wciąż czerwona.

„Czego pragną?”

Czego wciąż pragną kobiety?
– Same nie wiedzą – niestety.

„Epitafium zamożnego człowieka”

Był z majątku wielce dumny,
Lecz nie zmieścił go do trumny.

„Upodobania niektórych artystów”

Między nami artystami
Chętnie dzielim się żonami.

„Modliszka”

Złapała chłopa,
Trochę pożuła,
Portfel połknęła
Resztę wypluła.

„Szkocja”

Świat
krat.

„Optymistyczna”

Nawet byle sraka
Znajdzie swego ptaka.

„W orkiestrze”

Oto muzyczna kariera Małgosi:
Grała na flecie, teraz bęben nosi.

„Na Jędrka”

Jędruś chętnie pochędoży,
Bo nie mogą tylko chorzy,
Zatem póki sprawne członki,
To dobiera się do żonki.

„Sprawny”

Lepszy sprawny jest wibrator
Niż niejeden adorator.

„Ruch wielkomiejski”

Od wtorku
Do wtorku
W korku.




„Kokietka”

Chociaż już naga
Nadal się wzdraga.

„Po 50-ce na stoku”

Rzekł narciarz do córki:
„teraz to już z górki”.

„Epitafium geja”

Tu gej sobie leży,
Nikt go tu nie znajdzie
I nikt go już więcej
Od tyłu nie zajdzie.

„Fraszka wojskowa”

Co noc u Marty
Zmiana warty.

„Super mechanik”

Mój super mechanik
– Oby setki dożył,
Brykę mi rozłożył
I na powrót złożył.

„Czeska kynolożka”

Tak ta laska jest nebeska,
Że też mógłbym z nią na pieska.

„Wielki brzuch”

Wpływ
Piw.

„Turystki w Zakopanem”

Na Kasprowy włażą panie
Bowiem lubią szczytowanie.

„Nie oszczędzam”

Nie oszczędzam łoża,
Gdy dziewczyna hoża.

„Epitafium ogrodnika”

Odszedł ogrodnik w zaświaty
I od spodu wącha kwiaty.

„Postanowienie noworoczne singla”

W Nowym Roku
W nowym kroku.

„Wiosenne kreacje dla młodych panien”

Spódniczka – format jakieś A4
– Byleby zakryć 4 litery,
Długie pończochy – nie jakieś rajtki,
A do kreacji tej – zbędne majtki.

„Nieuczciwa kasjerka”

Fanka
Manka.

„W Szkocji”

Nie za każdą kiecą
Lecą...

„Na Włodka górnika”

Oto zasada Włodka:
Kobitę brać od przodka.

„Wymówka elektryka”

Wrócił spóźniony
do żony,
bo przez prąd był
popieszczony.

„Starszy pan”

Nie przygląda się panienkom,
Bowiem laskę ma pod ręką.

„Niezbędniki masochisty”

Smycz
I
Bicz.



Test Hartmana
Twoja osobowość ukryta w kolorach


„Na murarza”

Przy ładnej żonie
Ma wszystko w pionie.

„Symbioza”

Ona ma klasę,
A on ma kasę.

„Epitafium chirurga”

Tutaj leży chirurg,
Kwiatek nad nim kwitnie,
Już zdrowego organu
Nikomu nie wytnie.

„Pracownik masarni”

Podrywa laskę
Na kiełbaskę.

„System gospodarczy”

Jeden bierze w łapę,
Inny daje dupy
I się gospodarka
Jakoś trzyma kupy.

„Z wiekiem...”

Kiedyś żadnej nie odpuścił.
Teraz mocno z tonu spuścił.

„Na pijanego kierowcę”

Znów
Rów.

„Doświadczona”

Ma na swym koncie
Już niejedno prącie.

„Tradycja”

Już starzy Słowianie
Lubili na sianie.

„Epitafium donosiciela”

Tutaj spoczywa gnida.
Nikogo już nie wyda.

„Wygadany handlowiec”

Trzepie pyskiem
Z zyskiem.

„Trójkąt”

Lepiej igrać
Jest w trójkącie
Niźli w kącie
Męczyć prącie.

„Hipochondryk”

Zmora
Doktora.

„Gościnni”

W Wielki Piątek chętnie goszczą,
Ale tylko tych co poszczą.

„Przekwitanie”

Nie ma leku
na kwiat wieku.

„Na malarza”

Z tego malowania
Wyszła wielka draka:
Malując modelkę
Zmalował dzieciaka.

„Żałoba”

Wielka żałoba jest wśród górali,
Bowiem zszedł baca (będąc na Hali).

„Scena życia”

Na scenie życia tak bywa,
że jeden gra,
zaś drugi się zgrywa.




„Iga – tenisowa czarodziejka”

Czyni na kortach prawdziwe cuda,
Choć czasem bywa, że się nie uda.

„A conto remonto”

Zaliczkę fachowcom dała
I tyle ich widziała.

„Epitafium wrednej żony”

Wreszcie uwolniony
Od parszywej żony,
A przyczyna zgonu,
To wypad z balkonu.

„Kryzys 40-latka”

Horyzonty swe poszerzył
I młodszą namierzył.

„U sąsiadki”

Sprawdziłem raz kiedy
Nie było sąsiada,
Że wilk może być syty,
A i owca rada.

„Wymówka kłusownika”

Dziś nie wrócę już do Hani,
bowiem wpadłem w sidła łani.

„Zjazd milicjantów w PRL-u”

Spęd
Mend.

„Alternatywa”

Czy na babie, czy pod babą,
Bo nie lubię tylko grabą.

„Definicja szczęścia po 60-ce”

Kiedy ranne wstają zorze,
A człek chce i jeszcze może.

„Epitafium dłużnika”

Wierzycielom zrobił kawał
Bo po prostu zszedł na zawał.

„Na Marysię”

Przy takiej Marysi,
Tylko krawat wisi.

„Konsekwencje”

Chuć go przypiliła
Więc bzyknął TIR-ówkę.
Tu podłapał HIV’a
No i stracił stówkę.

„Dziecięcy wózek”

Bryka
Smyka.

„Walory”

Walory ducha już poznałem,
Teraz się chętnie zajmę ciałem.

„Politycy”

Trzymają się sitwy
Jak tonący brzytwy.

„Równowaga”

By równowaga
Nie była zachwiana:
Pan zdradza panią,
A pani pana.

„Zbędne książki”

Wyrzuć mądre książki cepie,
Bo i tak wie żona lepiej.

„Zwierzenie zakonnicy”

Lecę
na
świecę.



Fauna i flora
Fascynujący świat zwierząt i roślin